„Przeczytałem jedną. Mam nadzieję, że to w porządku.”
„To więcej niż w porządku.”
Zaczęła płakać. „Chcę, żebyś wiedział… Wybaczam ci. Myślę, że naprawdę tak jest”.
To był zwrot akcji, którego się nie spodziewałem.
Nie rak. Nie spotkanie.
Ale ciche, stałe ciepło przebaczenia — takie, które podkrada się i pozostaje.
Minęło pół roku, a ja nadal tu jestem.
Wiem, że to nie będzie trwało wiecznie.
Ale każdego ranka budzę się przy chichocie Elijaha i nuceniu Miry w kuchni.
Czasami życie daje nam wystarczająco dużo czasu, żeby naprawić to, co najważniejsze.
A kiedy to nastąpi – trzymaj się. Pojawiasz się. Zostajesz.
Ponieważ drugie szanse nie są owinięte wstążkami. Są w zepsutych telefonach, pokojach szpitalnych i kredowych smokach na tarasach.
I są warte wszystkiego.
Jeśli chowasz urazę, zadzwoń.
Jeśli ktoś chce wrócić z pokorą w sercu, niech posłucha.
Może nie wymaże przeszłości, ale może zmienić zakończenie.
Jeśli ta historia Cię poruszyła, podziel się nią z kimś, kto dziś potrzebuje nadziei.
I nie zapomnij polubić, jeśli wierzysz w drugą szansę.


Yo Make również polubił
Przepis na ciasto drożdżowe bez wyrastania. 15 minut i gotowe do pieczenia!
Rogaliki kakaowe z kremowym sercem
Jak obficie uprawiać rozmaryn w domu.
UWAGA COVID-19. Globalny alert dla osób zaszczepionych. To się im przydarzy.